86



moje szapańskie mju umarło. byliśmy ze sobą prawie przez rok. śledztwo w sprawie jej śmierci wykazało, że zgon nastąpił w wyniku upadku z komody. odpowiedzialny okazał się sierściuch widoczny na poniższej fotografii.













mju było ze mną również 3-go maja w senacie. powiesiliśmy się z wełną, z naszymi zdjęciami z Ukrainy.












a poniżej ostatni wieczór z mju, noc muzeów



















mju dziękuje za uwagę i udaje się do szuflady, a ja czekam na jego następcę


10 comments:

wąż said...

R.I.S
Rest In Szuflada

Wełna said...

; ( lezka w oku mi sie zakreciał ;( byliście na prawde dobra para. Szkoda, na prawde fajna dziewczyna =(

marek said...

_0037 = co z ta polska kurwa 2

marek said...

;D

blankelo said...

szkoda tej mjujki, bo ją polubiłam

Anonymous said...

teraz ci to moge juz ci to powiedzieć stary... widziałem jak twoja mju na mieście szalała z innym, ale już leży w piachu więc dobrze jej tak !

paweł boczkowski said...

dziwka, zawsze tak jest ;-(

alfred wiltos said...

moje mju spadło już dwa razy i żyje... dziwne.

udar said...

RIP mju
pozdrowiono

agosy said...

no ale dajesz radę no nie?